Posiadanie pasji, czyli zajęcia dodatkowego, które nie jest naszą pracą i obowiązkiem, jest jednym z kluczowych elementów utrzymywania higieny pracy naszego mózgu. Codzienność, która nas otacza wywiera na nas:
presję czasową
przymus spełniania oczekiwań w pracy czy też w domu
stres wywierany naturalną oceną innych, jak i nas samych w kontekście realizowanych zadań
Wszystkie trzy powyższe aspekty traktujemy jako normalne i konieczne, w kontekście zawodowym oraz w kontekście ogólnego zapewnienia funkcjonowania w społeczeństwie. Jednocześnie musimy mieć świadomość, że długoterminowe przebywanie wyłącznie w tym kontekście jest dla naszego funkcjonowania niekorzystne, a skutkiem najczęściej zauważalnym jest na przykład odczuwanie nadmiernego stresu, irytacja, brak chęci do działania, brak poczucia sensu życia, czy też stopniowy spadek skuteczności wykonywania obowiązków dotychczas niesprawiających problemów. W późniejszych etapach również do wypalenia zawodowego, czy depresji. O wypaleniu możecie przeczytać nieco tutaj.
Presja czasu, spełnianie oczekiwań i bezwzględna ocena to są aspekty, które nie są wymagane, a nie są nawet pożądane gdy mówimy o pasji. Ważne jest aby zrozumieć, że nie chodzi o to aby kompletnie powstrzymywać się od pochwalenia czy skomentowania efektów pracy nad zagadnieniem naszego hobby, lecz o to aby nie stawiać tej oceny nad przyjemnością jakie z niej pochodzą i nie wartościować efektów tej pracy ponad wszystko. Chociaż w przypadkach perfekcjonizmu można takie ćwiczenie sobie wyznaczyć, w ramach trendu "słuchamy, nie oceniamy."
Zajęcie dodatkowe to idealny moment na to, aby odciągnąć swoją uwagę od stresy wywołanym codziennym życiem. Podczas oddawania się pasji, w naszych układzie nerwowym możemy zaobserwować obniżanie się poziomu kortyzolu, zwiększenie ilości endorfin i "zdrowej" dopaminy w układzie nerwowym, co dla naszego mózgu jest swoistym odpoczynkiem. Można to porównać do zmęczonego mięśnia po treningu, który potrzebuje czasu i odpowiednich składników na regenerację.
Ważne, aby oddać się w wykonywaniu luźniejszej czynności bez określania jej w czasie, bez określenia definicji sukcesu dla danego projektu czyli … odwrotność pracy. To pozwala także na naukę relaksu za pomocą zanurzenia się w procesie samym sobie, a nie poprzez realizowanie wyznaczonych celów.
Odnalezienie pasji bardzo często wiąże się z tym, że należy wyjść z przysłowiowego domu. W przypadku zajęć grupowych oczywiście oznacza to poznawanie nowych ludzi, co automatycznie daje możliwości do nawiązywania nowych relacji. Relacji, które jednocześnie nie są obarczone negatywnymi emocjami, a mogą dawać przestrzeń do wymiany wiedzy, poglądów czy nowych punktów widzenia. Oczywiście dla osób określających się jako introwertycy może to stanowić istotne wyzwanie, chociaż można również przekuć to na trening mentalny, właśnie w sytuacji gdy chcemy nieco bardziej otworzyć się innych, lecz nie o tym dziś mowa.
Posiadanie pasji wpływa również pozytywnie na relacje, które już istnieją, ponieważ uwalnia przestrzeń czasową dla samego siebie. Stwarza możliwość do tzw. “me time” dla siebie ale także dając przestrzeń do tego swoim bliskim. Pasją można się także dzielić i zarażać nią partnera, rodzinę czy przyjaciół. Redukcja stresu, jaką zapewnia nam hobby, naturalnie wygasza wiele niepotrzebnych negatywnych emocji, które być może dotychczas jednak przenoszone były do domu.
Podczas analizy zachowań w terapii czy coachingu, wykorzystuje się ćwiczenie z wykorzystaniem opisu całego dnia (zobacz tutaj). Dzięki niemu jesteśmy w stanie dokładnie określić ile czasu wykonujemy daną czynność w ciągu dnia. Warto z niego skorzystać w sytuacji gdy przed znalezieniem pasji, blokuje Was brak czasu. To co możemy zaobserwować przy takim ćwiczeniu to fakt, że w miejscach, w których można poświęcić się jakościowej dla naszego zdrowia pasji często pojawiają się zachowania niekorzystne dla naszego organizmu. Są to na przykład scrollowanie social mediów, przeglądanie ostatnich zakamarków Netflixa, przejadanie się, ponadprogramowe zakupy, nadmierne i nieadekwatne domaganie się atencji otoczenia a nawet negatywne myślenie o samym o sobie, właśnie z powodu braku pasji, bo przecież “inni na TikToku mają”.
Zastanów się co lubisz najbardziej robić obecnie - czyli co najbardziej sprawia Ci przyjemność, co Cię odpręża i co daje Ci radość.
Zastanów się co lubiłeś/aś kiedy byłeś/aś dzieckiem, kiedy odczuwałeś/aś najwięcej radości z zabawy i jakie to były rzeczy.
Zrób ćwiczenie - zobacz tutaj - i zastanów się czy jest coś, co możesz zmienić w swoim planie tygodnia, aby znaleźć czas dla siebie.
Próbuj i selekcjonuj! Nie szukaj i nie analizuj!
Rozmawiaj z ludźmi na temat ich pasji… pssttt wcale nie musisz potem z nimi tego robić :)
Korzystaj z internetu, gazet, ChataGPT i wszystkiego co możliwe do znalezienia nowych pomysłów.
Pamiętaj, że w internecie często pasja jest pokazywana w sposób wyidealizowany! Naprawdę, nie musisz mieć ściany poukładanych kolorystycznie, brokatowych kredek, aby zacząć rysować! Weź zwyczajnie ołówek i kartkę - to wystarczy na start :)
Na krytykę innych, ale i swoją własną względem siebie, nie reaguj, a jeśli Ci ona doskwiera za bardzo to zapraszam do artykułu pt. “Oswój wstyd” i po praktyczne wskazówki jak się z nim dogadać! Link do artykułu ➡️ TUTAJ.
Niby układ idealny i wiele mówi się o tym, że jeśli Twoja praca to Twoja pasja, to jak wygrany los na loterii. I w sumie jest w tym trochę prawdy, pod warunkiem, że świadomie:
obserwujesz stan swojego zadowolenia z wykonywanych czynności
kontrolujesz przestrzeń na kontynuowanie pasji na wyznaczonym przez siebie wycinku
nie zaniedbujesz ważnych relacji
masz jeszcze inne hobby :)
Odnalezienie pasji to nie wyścig, tylko proces, który ma służyć przede wszystkim Tobie. Warto dać sobie czas, spróbować różnych rzeczy i pozwolić sobie na zmianę zdania. Najważniejsze, aby hobby było przestrzenią oddechu, a nie kolejnym zadaniem do odhaczenia. Jeśli dasz sobie szansę, pasja może stać się jedną z najzdrowszych form troski o siebie.